środa, 29 września 2021

25 Po wizycie u psychiatry

 Byłam dzisiaj na tej wizycie u psychiatry. Czekałam od 10:00 do 12:00 aż Pani Doktor w ogóle przyjdzie do gabinetu... Dawno tak się nie wynudziłam (musiałam oszczędzać baterię w telefonie, bo go nie naładowałam), a gdy już weszłam do gabinetu... Wizyta trwała może 10 minut. Pani Doktor nie dała mi dojść do słowa. Zasugerowała mi tylko jakieś antydepresanty i stwierdziła, że skoro będę studiowała w Krakowie, to tam mam sobie poszukać terapeuty. I koniec. A wcześniej byłam u pielęgniarki, która miała zmierzyć mi temperaturę i ciśnienie. To był hit. Podałam jej wzrost i wagę, a ona: "nie wygląda Pani na prawie 42 kg, ale może dlatego, że Pani taka naubierana". Gdy zakładała mi tę opaskę od aparatu mierzącego ciśnienie, powiedziała: "jaką ma Pani chudą rękę!". Nie odezwałam się, bo mnie to zszokowało. Czy ona nie rozumiała, że takie teksty są niedopuszczalne? Nie mówię tylko o moim przypadku, ale i o innych - komuś, kto ma jakiś epizod depresyjny i ma ED, może naprawdę zrobić to krzywdę. 

W skrócie - mam teleporadę za miesiąc. Moja Mama uważa, że pewnie ta Pani Doktor musi się doedukować w temacie zaburzeń odżywiania, bo na tej wizycie nie uzyskałam żadnych konkretnych (i pomocnych) informacji. Tak sobie gorzko myślę, że gdybym przyszła tam, ważąc 35 kg, Pani Doktor by mi pomogła, kierując mnie na oddział, ale skoro ważę niecałe 42 - nie ma się czym martwić, przecież tak szybko nie zeszczupleję i jakakolwiek pomoc, wskazówka czy rada, co zrobić jest... niepotrzebna. Ja wiem, to tylko psychiatra, ale liczyłam na coś bardziej konkretnego, choćby na podpowiedzenie mi, dlaczego czasami jem w miarę normalnie, a czasami prawie nic.


3 komentarze:

  1. trafiłaś na typową służbistkę, ale myślę, że znalezienie sobie psychoterapeuty w Krakowie to bardzo dobry pomysł i takie sesje terapeutyczne na pewno dadzą Ci więcej niż same konsultacje psychiatryczne. Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo liczę na terapię... Mam koleżankę z Krakowa, która chodzi na takie sesje (też z powodu zaburzeń odżywiania), więc podpytam ją w najbliższym czasie o dobrego psychoterapeutę... No i Przyjaciółka już zadeklarowała mi pomoc w tej kwestii, tak więc sądzę, że będzie nieźle (choć głowa znowu mi podpowiada, że powinnam mniej jeść)

      Usuń
    2. nie daj się tym myślom, trzymam kciuki ;*

      Usuń