sobota, 5 marca 2022

42 I tak to jest

Wiem, że nie odzywałam się bardzo, bardzo długo. Na szczęście (i nareszcie) mogę powiedzieć - już po sesji! Wszystko zaliczone, teraz tylko muszę pozałatwiać kilka ważnych spraw uczelnianych (przeniesienie z jednego seminarium na inne i pójście na spotkanie w sprawie praktyk). W tej pierwszej sprawie wysłałam maila, ale pewnie będę musiała zadzwonić jeszcze w poniedziałek. Bardzo nie chcę iść do sekretariatu i tłumaczyć, o co mi chodzi (chyba uaktywnia się znowu fobia społeczna...). Co do tych praktyk, to o ile dobrze pójdzie, będę je miała w Fundacji Muzeum Komiksu. Uprzedzając Wasze pytania - niezbyt interesuje mnie komiks, ale poczytałam o formie tych praktyk i to mnie do nich przekonało - archiwizowanie komiksów, research na ich temat itp. Praca przede wszystkim przy komputerze. 

Ten miesiąc spędziłam w domu. Jutro wracam do Krakowa i zostanę tam prawie przez 2 tygodnie. Ważę się nieregularnie, a w ubraniu są to 43 kg. Jem tyle, na ile mam ochotę - raz więcej, raz mniej. Nadal nie podjęłam decyzji co do terapii, a jeżeli dostanę się na te praktyki, nie będę miała chyba na nią już czasu. Muszę zrobić 30 godzin. Przy moim planie zajęć (wolny czwartek, poniedziałek do południa i piątek po południu) może to trochę zająć. Nie wiem, w jakich godzinach będę miała te praktyki, ale powiedzą mi o tym już na pierwszym spotkaniu. Co zabawne, nie podali mi godziny, na którą mam się stawić i zastanawiam się, czy jeżeli pójdę tam np. około 10:00, to będzie ok, czy lepiej umówić się mailowo... W mailu napisali mi tylko: "zapraszamy w przyszłym tygodniu w celu omówienia formuły współpracy"... 

Cieszę się na te praktyki, o ile mnie na nie przyjmą. Zawsze to coś więcej niż tylko  zajęcia na uczelni i sporadyczne wyjście na kawę z koleżanką lub gdzieś z Ł. 

Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku. Gdy tylko znajdę więcej czasu (muszę przygotować się na poniedziałkowe zajęcia i obejrzeć film na nie), zostawię komentarze na Waszych blogach.