wtorek, 14 września 2021

19 I już po wszystkim

Byłam już od kilku dni niewyspana, zestresowana, zmęczona i bardzo płaczliwa. Wczoraj pozwoliłam sobie na dwie łyżeczki masła orzechowego, poza tym nie zapisywałam, co jadłam przez te dni. Mam chyba gdzieś zapisany bilans z wczoraj, ale opublikuję go wraz z dzisiejszym trochę później. 

Jestem zadowolona, wyczerpana psychicznie, ale szczęśliwa. Obroniłam pracę na 5 (zdalnie) dzisiaj o 9:00 rano. W komisji był mój Promotor, który pokrzepiająco się do mnie uśmiechał i sam się denerwował, gdy odpowiadałam na pytania, recenzent mojej pracy, z którego pozycji naukowych korzystałam w pracy (i odpowiednio dużo razy wymieniałam jego nazwisko) oraz przewodniczący, którym był pewien profesor, u którego na II roku miałam chyba trzy poprawki, ale on nie wydawał się mnie pamiętać. "Obudziłam się" około 4:00. Wczoraj do północy powtarzałam materiał i uczyłam się odpowiedzi na pytanie od Promotora, a potem nie mogłam zasnąć. Zasnęłam chyba na dwie godziny, nawet nie wiem, bo po "przebudzeniu" czułam się tak jakbym zamknęła oczy tylko na kilka minut. Leżałam w łóżku i w myślach powtarzałam odpowiedź na pytanie od Promotora. 

Aga pytała mnie, co studiuję - dziennikarstwo. I to nie jest ponury żart. W liceum stwierdziłam, że tylko mając kontakt z innymi ludźmi (i to dosyć bezpośredni), jestem w stanie "wyleczyć" moje lęki społeczne. Na praktykach rok temu wydarzyła się pewna sytuacja, po której bardzo zwątpiłam w swoją "terapię szokową". Psycholożka, do której poszłam, uświadomiła mi, że to był błąd, że w tym wypadku klina nie wybija się klinem. Może kiedyś Wam opowiem, co się wtedy wydarzyło; teraz nie chcę do tego powracać.

Moja Mama dzisiaj pojechała później do pracy. Została w domu, żeby mnie wspierać. To było miłe, mówiła mi, że mam się nie przejmować, że wszystko będzie dobrze. Doceniam to, naprawdę. Gdy wróci (a ja przywiozę Siostrę z "pracy"), mamy się dokądś wybrać, by świętować. Tata dopiero przyjedzie wieczorem, ale już mi gratulował przez telefon. 

Teraz czekam na maila z dziekanatu z załącznikiem zaświadczenia o zdaniu egzaminu licencjackiego. W przyszłym tygodniu czeka mnie wyjazd do Poznania, gdzie studiowałam, żeby podziękować Promotorowi. Muszę przyznać, że w tych ostatnich dniach pomógł mi - wyjaśnił wszystkie wątpliwości, powiedział, do kogo się zwrócić o to zaświadczenie. Chyba dam Mu jakiś "lepszy" alkohol i "lepszą" kawę. 

W przyszłym tygodniu będę chciała pojechać do Ł do Krakowa. Muszę poszukać jakiegoś pokoju do wynajęcia i zdaję sobie sprawę, że nie będę miała takiego szczęścia jak w Poznaniu, gdzie wynajmowałam pokój za 500 zł ze wszystkimi opłatami. Były też pewne... niedogodności (właścicielka z problemem alkoholowym i jej dziecko, które noc w noc potrafiło głośno oglądać bajki, przez co nieraz musiałam interweniować, żeby się choć trochę przespać). Może i o tym Wam kiedyś opowiem. Mam kilka dość zabawnych historyjek związanych z tym okresem. 

Teraz rozpocznę nowy rozdział w życiu - blisko Ł, w nowym mieście, z nowymi znajomymi, blisko jednej mojej Przyjaciółki, więc będziemy mogły nareszcie widywać się częściej niż te kilka razy do roku. Za to będę dalej od drugiej mojej Przyjaciółki, jednak liczę, że nadal będziemy się spotykały, mimo tej odległości.

Bilanse dodam wieczorem. Może dodam też jakąś thinspirację, zobaczę, na co ciekawego natrafię.

Trzymajcie się! Oczywiście BARDZO Wam dziękuję za słowa wsparcia w komentarzach <3 

Edit: musze odespać te dwie prawie nieprzespane noce. Bilanse i thinspiracje wstawię tu jutro

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Miałam szczęście co do pytań! I mój Promotor wraz z recenzentem pracy bardzo poszli mi na rękę, nie zadając dodatkowego pytania. Miałam 1 pytanie z pracy, 1 ogólne ze studiów i 1 ze specjalności. Potem przewodniczący komisji stwierdził, że jeszcze chce zadać mi pytanie dodatkowe (mimo że na poprzednie odpowiedziałam naprawdę wyczerpująco). Recenzent z Promotorem tylko spojrzeli na siebie w kamerkach i zgodnie stwierdzili, że oni pytań nie mają i sami zaczęli opowiadać o mojej pracy, po czym powiedzieli: sami sobie już odpowiedzieliśmy, dziękujemy xd

      Usuń
    2. Ale dziękuję za gratulacje :*

      Usuń
    3. teraz daj sobie czas na odpoczynek i przyjemności, bo zasługujesz na to ;*

      Usuń
  2. Bardzo gratuluje! Jeden etap w życiu zakończony sukcesem, więc teraz czas na kolejną przygodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! <3 Tak, też tak uważam - czas na Nowe, może... lepsze(?) Oby!

      Usuń