wtorek, 28 grudnia 2021

40 Koniec grudnia

Nie wiem, na jak długo powrócę i czy w ogóle powrócę tutaj. Poczytałam Wasze blogi. Przepraszam, że nie komentowałam Waszych wpisów - postaram się to wkrótce nadrobić.

Nie wiem, co mogę napisać w tej notce. Żyję. Tyję (42-43 kg). Przeżyłam święta. Siedzę teraz w domu. Na Sylwestra jadę do Krakowa do Ł. Relacja z Ł jest stabilna - pomijając krótki czas, gdy zobojętniałam na Niego i ogólnie, na wszystko i wszystkich. Nie wiem, czy potrafię funkcjonować stabilnie - spokój mnie przeraża. Boję się zawsze, że to taka cisza przed burzą. Że zaraz nadciągnie jakiś sztorm (na uczelni, w rodzinie, w przyjaźni, w relacji z Ł, z moim zdrowiem). 

Muszę odciąć się na pewien czas od mediów społecznościowych - źle robią mi na głowę. Porównuję się z innymi, zaczynam komuś zazdrościć, dołować się. 

Muszę zrobić zadania na studia, przeczytać książkę... Muszę odnaleźć w sobie radość z drobnych rzeczy. Muszę wyrobić w sobie nawyk wczesnego wstawania (i spacerów porannych?). Muszę coś zmienić w swojej rutynie. Muszę więcej eksperymentować w kuchni (dopóki mam tę możliwość), mniej korzystać z telefonu... ZAPISAĆ SIĘ WRESZCIE NA TERAPIĘ! Czytałam na Waszych blogach, że zamierzacie opublikować plany na nowy, 2022 rok. Może mnie do czegoś zainspirują (Wy do czegoś mnie zainspirujecie). 

Trzymajcie się! Ściskam Was! 

4 komentarze:

  1. Jejciu, mam to samo, jak jest za spokojnie yo chyba z przyzwyczajenia juz myslami złe przyciagam, bo przeciez predzej czy pozniwj i tak sie spieprzy. Ale to jest tez tak jak ta linia na respiratorach, gdy oddychasz jest nierownomierna, a to znaczy, że żyjes. Gdy jest prosta umierasz. Byc moz dlatego życie nie daje nam zbyt duzo spokoju :) czekam dalej na Twoje posty, nigdy nei wiadomo co się wydarzy. Sama usunelam instagrama, bo strasznie zle sie czulam uzywajac go. Sciskam mocno, aanderand.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze tak dopisując...mam nadzieję, że jednak będziesz pisać. Oczywiście wybór nalezy do Ciebie, ale często człowiek czuje się nawet tu na blogu jakby zobowiązany do napisania, a niepotrzebnie. Ja na pewno będę czekać.

      Usuń
  2. Może warto żebyś się ważyła na ślepo? Żeby ktoś sprawdzał czy nie chudniesz. Tak się robi w klinikach leczenia anorexii. Nie zmuszaj się do wstawania skoro świt jeśli Cię to nie bawi. Trzeba znaleźć swój naturalny rytm. A co do social mediów zgadzam się w 100%. Na moim insta jest tylko moja sztuka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamiast zamartwiać się na zapas spróbuj delektować się tym spokojem, który zapanował. I myślę, że zapisanie się na terapię będzie najlepszym postanowieniem noworocznym. Wysyłam uściski i moc pozytywnej energii ♥

    OdpowiedzUsuń