Jak już może zdążyłyście zauważyć, zmieniłam nazwę bloga. Z bocznej zakładki zniknęły moje cele wagowe. Nie chcę odchodzić z tego miejsca - chciałabym nadal pisać, dzielić się z Wami moimi wątpliwościami, marzeniami, małymi sukcesami i porażkami. Teraz jednak wektor wartości zmieni się. Nie będzie tu już wypisanych kalorii danych posiłków czy bilansu kroków, jakie przeszłam. Będzie miiło, jeżeli zechcecie towarzyszyć mi (choćby tylko czytając) na tej nowej drodze. Drodze ku mojemu prawdziwemu szczęściu i mojej wolności.
Chcę być szczęśliwa. Chcę jeść bez poczucia winy. Chcę...
Pojawi się też tu recenzja (to za duże słowo) pewnej książki, która zmieniła moje myślenie o anoreksji. Tamto zdjęcie było jednym z kroków. Książka jest drugim. Wizyta u psychiatry będzie trzecim.
jeeeej <3 jestem z Ciebie bardzo, bardzo dumna! Bardzo chętnie będę Cię nadal czytać i towarzyszyć Ci na tej -jakby nie patrząc- nowej drodze :D :* i jestem mega ciekawa co to za książka, więc czekam na recenzję :D
OdpowiedzUsuńMerr! Cieszę się, że tak miło zareagowałaś :) Cieszę się, że będziesz tu wpadać. Ja wpadnę do Ciebie na pewno, gdy tylko nadrobię różne obowiązki
Usuńszczerze mówiąc to trochę się obawiam, czy mój blog nie będzie teraz Cię triggerował i szkodził, także zadbaj przede wszystkim o swój komfort i głowę :D ;*
UsuńDziękuję <3 Ano, zobaczymy... Mimo wszystko, chciałabym poczytać, co u Ciebie słychać. Jeżeli zobaczę, że coś wpływa triggerująco, odpuszczę.
UsuńBardzo się cieszę, że podjęłaś taką decyzję! Będę trzymać kciuki <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo, bardzo Tobie dziękuję! <3
UsuńNawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że podjęłaś taką decyzję. Nie znam cię osobiście, ale to naprawdę dużo dla mnie znaczy. Trzymam kciuki, dbaj o siebie <3 Bardzo chętnie będę dalej czytać co u ciebie :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, co napisałaś! Jestem wdzięczna za ten komentarz. Dziękuję Tobie :)
UsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuń